Jakbyśmy potrzebowali więcej paliwa do wojen konsolowych, wiadomość, że gry z serii Xbox wkrótce staną się droższe, niewątpliwie ponownie roznieci żar, który nie chce całkowicie wygasnąć.
Nie chodzi tu o grafikę gier czy wygląd konsoli – co zwykle jest pożywką – ale o koszt zakupu gier, w które chcemy grać. Tak naprawdę kupowanie gier wideo nigdy nie było tanie, ale w ostatnich latach koszty znacznie wzrosły.
Teraz, gdy Microsoft ogłosił, że zamyka swój dział fizycznych gier wideo, koszt gier wideo wzrośnie i będzie droższy niż PlayStation. Pod względem stosunku jakości do ceny cyfrowe kopie gier są droższe – nie masz możliwości wymiany ani sprzedaży swoich kopii, aby odzyskać pieniądze, a sprzedaż cyfrowa jest niewielka, w tym nowsze wydania.
Nawet jeśli Xbox zdecyduje się na „outsourcing”, jak niektórzy sugerują, jednostki fizyczne będą wycofywane i to już od jakiegoś czasu. To część branży, której nie lubię; dla mnie i wielu innych osób nie ma nic lepszego niż posiadanie fizycznej kopii ulubionej gry.
„Gdyby gry cyfrowe były tańsze, byłbym bardziej skłonny kupować je zamiast fizycznych, ale tak nie jest” skomentował jeden gracz. „Posiadanie płyt, nawet jeśli nie ma już na nich żadnych danych, oznacza, że od czasu do czasu mogę trafić na okazję, a sklepy muszą konkurować ze sobą o sprzedaż, co oznacza spadek cen”.
Nawet gry typu Alana Wake’a 2które kosztują mniej ze względu na swój charakter cyfrowy, stanowią wyjątek od reguły, ponieważ, jak zauważył jeden z graczy, „kiedy wszystko będzie cyfrowe i będzie to jedyna opcja, oni (wydawcy) ponownie podniosą ceny”.
Nieważne, jak to pokroimy, to my, gracze, odczujemy ukłucie związane z koniecznością wydania większej ilości pieniędzy, aby robić to, co kochamy.